juszwiszgdibałła team

BDSM-Prince

[link widoczny dla zalogowanych]

Cristiano Ronaldo jest obecnie najdroższym piłkarzem świata. Portugalczyk znajduje się na czele listy stu najdroższych piłkarzy przygotowanej przez speców zajmujących się piłkarskim rynkiem transferowym. W "klubie 100" nie ma oczywiście żadnego z reprezentantów Polski, co chyba nikogo nie dziwi. Lista kończy się na kwotach przekraczających 15 milionów euro.

Pozycja lidera nikogo nie dziwi. O 23-letniego zawodnika Manchesteru United rozpętała się tego lata istna wojna pomiędzy jego obecnym klubem a Realem Madryt. Mówiło się, że Hiszpanie złożą Anglikom "galaktyczną" ofertę opiewającą nawet na 90 milionów funtów! Sam zawodnik wyraża chęć odejścia, ale w Manchesterze sobie tego nie wyobrażają. Póki co do niczego poza spekulacjami nie doszło, a zawodnik przez ekspertów jest wyceniany na kwotę 60 milionów euro.

O pięć milionów niższą realną wartość ma drugi na liście Leo Messi z FC Barcelona. Argentyńczyk jest najmłodszy z czołówki - ma dopiero 21 lat. To jego przebojowe wejście do "Dumy Katalonii" sprawiło, że kibice nie zauważyli odejścia na drugi plan Ronaldinho, bez którego przez kilka ostatnich lat nie wyobrażano sobie jednego z dwóch wielkich klubów Hiszpanii. Nie wszędzie jednak Leo jest tak ceniony. Działacze zdobywcy Pucharu Uefa, Zenitu St. Petersburg stwierdzili, że jest on wart pięć milionów euro mniej niż ich gwiazda, Andrij Arshavin. Gdyby więc Barcelona chciała złożyć ofertę wymiany graczy, miałaby jeszcze dopłacić.

Najniższy stopień podium okupuje Brazylijczyk Ricardo Izecson dos Santos Leite powszechnie znany jako Kaka. Przechodzący obecnie rehabilitację 26-latek nie może minionego sezonu zaliczyć do udanych. Dla Milanu ostatni rok był fatalny. "Rossoneri" przegrali na każdym froncie. W związku z tym w ostatnich miesiącach o najdroższym graczu Milanu w ostatnich miesiącach było ciszej, ale to wciąż jeden z najlepszych piłkarzy świata.

Czwarta lokata przypadła liderowi Liverpoolu, Stevenowi Gerarrdowi. To najwyżej sklasyfikowany zawodnik, w przypadku którego nie pojawiają się żadne pogłoski transferowe. Losy Gerarrda i Liverpoolu są tak ściśle ze sobą powiązane, że nikt nie wyobraża sobie, by pomocnik mógł przywdziać kiedyś inne barwy, o czym sam zresztą mówi.

Następne miejsca przypadły Szwedowi Zlatanowi Ibrahimoviciowi, drugiemu z graczy Barcelony - Samuelowi Eto'o, kolejnemu Anglikowi - Wayne'owi Rooneyowi, Didierowi Drogbie i bohaterowi finału Euro 2008 - Fernando Torresowi. Wszyscy ci piłkarze wyceniani są na przynajmniej 40 milionów euro.

Na liście obejmującej 100 zawodników nie ma żadnego Polaka, co odzwierciedla pozycję naszego kraju w świecie futbolu. Gracze z ostatnich pozycji warci są ponad 15 milionów euro. Teoretycznie nawet na kwotę wyższą Celtic Glasgow obecnie wycenia Artura Boruca, ale nikt nie ma wątpliwości, że jest to cena zaporowa, która sprawia, że po Polaka nikt się nie zgłasza, zaś rzeczywista wartość naszego bramkarza jest dużo niższa.

W zestawieniu figurują za to dwaj gracze naszego sąsiada zza południowej granicy i rywala w najbliższych eliminacjach Mistrzostw Świata - reprezentacji Czech. Na 28. miejscu sklasyfikowano Petra Cecha, którego wyceniono, podobnie jak siedmiu innych zawodników, na 28 milionów euro. 95 lokatę zajął z kolei Tomas Rosicky z Arsenalu Londyn. Obecną realną wartość kontuzjowanego pomocnika określono na 17 milionów euro.

Poniżej przedstawiamy pierwszą piętnastkę klasyfikacji. Kolejno w kolumnach po miejscu i nazwisku, wiek piłkarza, obecny klub i określona wartość.

1. Cristiano Ronaldo 23 lata Manchester United 60 mln €
2. Lionel Messi 21 lat FC Barcelona 55 mln €
3. Kaka 26 lat AC Milan 50 mln €
4. Steven Gerrard 28 lat Liverpool FC 45 mln €
5. Zlatan Ibrahimović 26 lat Inter Mediolan 42 mln €
6. Samuel Eto'o 27 lat FC Barcelona 40 mln €
7. Wayne Rooney 22 lata Manchester United 40 mln €
8. Didier Drogba 30 lat Chelsea Londyn 40 mln €
9. Fernando Torres 24 lata Liverpool FC 40 mln €
10. Cesc Fabregas 21 lat Arsenal Londyn 38 mln €
11. Ronaldinho 28 lat FC Barcelona 38 mln €
12. Frank Lampard 30 lat Chelsea Londyn 37 mln €
13. Andrea Pirlo 29 lat AC Milan 36 mln €
14. Daniele de Rossi 25 lat AS Roma 35 mln €
15. Robinho 24 lata Real Madryt 34 mln €

w sumie za Eto i Ronaldinho nie dał był takiej kasy
Ronaldo zaś za 60mln € nikt by nieb kupił -trzeba dac koło 90 baniek
Cech 28mln € - myśle ,ze po EURO drożsi są Cassilas i powinien Boruc gdyby nie grał w Celticu

BDSM-Prince

[link widoczny dla zalogowanych]

Cracovia Kraków może już wkrótce zamienić ekstraklasę na nową pierwszą ligę! A wszystko przez rzekome sfałszowanie kontraktu z Przemysławem Kuligiem - informuje Przegląd Sportowy. "Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Jeżeli zarzuty wobec Cracovii się potwierdzą, klubowi grożą sankcje dyscyplinarne" - potwierdza przewodniczący Wydziału Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej Adam Gilarski.

Wydział Dyscypliny już wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie kontraktu zawodnika z Cracovią. Według danych przesłanych do związku przez klub Kulig podpisał kontrakt z Cracovią po 1 sierpnia 2007, kiedy PZPN już rozwiązał umowę piłkarza z Górnikiem Łęczna. Tymczasem do centrali wpłynął dokument, według którego umowa Cracovii z Kuligiem została zawarta 13 lipca 2007. To może oznaczać, że kontrakt z piłkarzem został podpisany niezgodnie z prawem, a działacze klubu poświadczyli nieprawdę, by uniknąć sankcji dyscyplinarnych.

- "Zgodnie z przepisami PZPN, ale też FIFA i UEFA, klub ma prawo zawrzeć umowę przedwstępną z piłkarzem innego klubu nie wcześniej niż na sześć miesięcy przed terminem wygaśnięcia jego kontraktu z aktualnym pracodawcą. A Kulig 13 lipca miał ważny kontrakt z Łęczną do końca grudnia 2008 roku" - mówi pełnomocnik Górnika Łęczna Agata Wantuch.

Co grozi Cracovii jeśli zarzuty się potwierdzą? "Orzeczone kary raczej powinny dotyczyć kolejnego cyklu rozgrywkowego. Zresztą w tym zakresie o ewentualnych sankcjach orzekał będzie Wydział Gier - informuje Gilarski. "W myśl przepisów, jeśli w drużynie gra nieuprawniony zawodnik, to grożą jej walkowery za mecze, w których wystąpił" - wyjaśnia Wojciech Jugo z WG. Co to oznacza dla Cracovii? Stratę prawie wszystkich punktów! Kulig wystąpił bowiem w aż 27 spotkaniach zespołu "Pasów".

troszkę sie tutaj przypalili z rozkminą walkowerów ,ale ciekawa sytuacja

a teraz o niesamowitej, wręcz przerażającej stracie reprezentacji

[link widoczny dla zalogowanych]
Tongue out (1)

No i stało się. Jacek Bąk zadzwonił wczoraj do Polskiego Związku Piłki Nożnej i poinformował, że definitywnie rezygnuje z dalszej gry w reprezentacji narodowej. Doświadczony defensor tym samym podtrzymał swoją decyzję, którą podjął jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw Europy. Dla biało-czerwonych będzie to olbrzymia strata. Czy Leo Beenhakker ma już na oku zmiennika popularnego "Komara"?

Jacek Bąk swoją piłkarską karierę rozpoczynał w Motorze Lublin, w którym już w wieku 16 lat udało mu się zadebiutować w pierwszym zespole. Po blisko trzech latach spędzonych w lubelskim klubie defensor przeniósł się do Lecha Poznań. W stolicy Wielkopolski Bąkowi wiodło się jeszcze lepiej i już w pierwszym sezonie zdołał z zespołem niebiesko-białych sięgnąć po mistrzowski tytuł.

Dobra forma piłkarza zaowocowała zainteresowaniem jego osobą ze strony ówczesnego selekcjonera reprezentacji Polski Andrzeja Strejlaua. Bąk mimo młodego wieku otrzymał powołanie do kadry i zadebiutował w niej w spotkaniu z Cyprem. Dwa lata po triumfie z Lechem w lidze, a także pierwszym meczu w narodowej reprezentacji Bąk otrzymał propozycję nie do odrzucenia. Ofertę wypożyczenia obrońcy "Kolejorza" złożył Olympique Lyon, który następnie skorzystał z opcji pierwokupu i sfinalizował transfer Polaka.

Przeprowadzka Bąka do Francji znacznie przyczyniła się do wywalczenia przez niego stałego miejsca w reprezentacji, w której regularnie występował on do dzisiaj. Ostatni mecz ze Stanami Zjednoczonymi był 92 występem rosłego defensora w barwach biało-czerwonych, czym wyprzedził legendarnego Władysława Żmudę i wskoczył na trzecie miejsce wszech czasów. Bąk ostatecznie zatrzymał się na liczbie 96 i postanowił zakończyć karierę. Bąk decyzję o rozstaniu z kadrą podjął już przed mistrzostwami Europy, a wczoraj zadzwonił do Polskiego Związku Piłki Nożnej i ostatecznie o tym poinformował.

Bąka w kadrze zastąpić będzie niezwykle trudno. Z reprezentantów, którzy byli z kadrą na Euro trudno wytypować piłkarza, który mógłby być kandydatem do regularnych występów na środku bloku defensywnego. Pewniakiem jest Michał Żewłakow, ale w osobach Mariusza Jopa, czy Adama Kokoszki trudno szukać zastępców Bąka. Należy mieć nadzieje, że najbliższe mecze ligowe wyłonią kilku nowych-starych kandydatów do gry w reprezentacji. Leo Beenhakker nie może bowiem zapominać o Arkadiuszu Głowackim z Wisły Kraków, czy Bartoszu Bosackim z Lecha, który po dojściu do zdrowia jest znowu jednym z najlepszych defensorów w lidze. Tongue out (1)

Harry Hormon 'przez Ą'

Jacek Bąk - nigdy nie będzie Brazylijczykiem

cipa

Harry Hormon 'przez Ą'

[link widoczny dla zalogowanych]

PZPN powołał nową reprezentację Polski
Gazeta Wyborcza, mh /10:32

Jerzy Engel

Wydział Szkolenia PZPN powołał kadrę U-23, w której mają występować piłkarze za starzy, by grać w młodzieżówce, ale za słabi do pierwszej reprezentacji.
Trenerem drużyny ma być Edward Klejndinst. - Do końca roku chcemy zorganizować jeden mecz. Docelowo ten zespół ma grać pięć spotkań rocznie - wyjaśnia szef Wydziału Szkolenia, Jerzy Engel.

Więcej w "Gazecie Wyborczej"

*****************************************************

ciekawa inicjatywa. mnie się bardzo podoba, im więcej meczów tym większe obycie na boisku.

BDSM-Prince

[link widoczny dla zalogowanych]

W polskiej piłce nic nie jest pewne. Do startu ligi dziewięć dni, a pojawiają się kolejne sensacyjne wieści o zmianach w składzie ekstraklasy. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy PKOL odroczył rozpatrzenie odwołań Widzewa Łódź i Zagłębia Lubin, a Piast Gliwice rozważa wycofanie się z rozgrywek o mistrzostwo Polski!

Trybunał Arbitrażowy ds. sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim miał dziś rozpatrzyć odwołania Widzewa i Zagłębia Lubin w sprawie degradacji o jedną klasę rozgrywkową w związku z aferą korupcyjną. Wyrok zostanie jednak ogłoszony dopiero za tydzień. Dziś arbitrzy zdecydowali, że potrzebują czasu do zastanowienia.

Jeśli trybunał przyznałby klubom rację, Zagłębie zagrałoby w ekstraklasie, a Widzew w I lidze... lub nawet ekstraklasie! W tej chwili jedynie 13 klubów jest pewnych gry na najwyższym szczeblu rozgrywek. Arkę może pogrążyć przyznanie racji Zagłębiu, Polonia Bytom musi poczekać na wynik skargi Widzewa w sprawie licencji dla bytomian, zaś Piast Gliwice... rozważa wycofanie z ekstraklasy!!!

Stadion Piasta nie spełnia wymogów ekstraklasy, w związku z czym zespół swoje mecze rozgrywać ma w Wodzisławiu Śląskim. Tymczasem nadal nie podpisano umowy najmu obiektu. Działacze praktycznie porozumieli się z władzami miasta, ale nie mogą dogadać się ze spółką Odra w sprawach technicznych, jak korzystanie ze służbowych pomieszczeń czy też sprzętu. Do tego rywali z ekstraklasy zażądał gwarancji najmu przynajmniej do końca rundy jesiennej. Choć sytuacja robi się coraz bardziej nerwowa to obie strony uważają podpisanie umowy za kwestię czasu.

To jednak nie koniec problemów beniaminka. PZPN zgodził się na grę Piasta poza Gliwicami jedynie w tym sezonie. Jeśli zatem w przyszłym sezonie obiekt Piasta nie będzie gotowy, zespół niezależnie od wyników sportowych ma być zdegradowany. Tymczasem już teraz wiadomo, że termin wyznaczony przez związek jest nierealny! Włodarze miasta Gliwice chcą praktycznie od nowa postawić stadion zamiast modernizacji obecnej infrastruktury. Z niej pozostać ma jedynie monitoring i maszty oświetleniowe. W Urzędzie Miasta rozpisano konkurs na projektanta. Budowa jednak zacznie się nie wcześniej niż w pierwszych miesiącach przyszłego roku, bowiem wcześniej trzeba przygotować projekt i zdobyć pozwolenia. Tym samym nowy stadion powstałby dopiero... pod koniec 2010 roku. Piast mógłby jednak grać na swoim stadionie już pod koniec 2009 roku. Z tym, że ten termin i tak jest zbyt odległym dla działaczy związkowych. Eugeniusz Kolator ani myśli uginać się pod prośbami działaczy. Wygląda więc na to, że Piast już teraz może powoli myśleć o kolejnym sezonie pod kątem gry w I lidze niezależnie od wyników drużyny.

Czy odbieranie nadziei przez "związkowców" działaczom z Gliwic jest na miejscu? Niewątpliwie jest to bardzo krzywdzące, ale zarazem i chyba słuszne posunięcie. Czy jednak tak trudno poczekać pół roku więcej, by powstał porządny obiekt, a nie jak obecny stadion w Bytomiu, który przybudowywany na szybko znów staje się placem budowy, na którym co gorsza PZPN godzi się rozgrywać spotkania. O ile miejscowi kibice pojedynki Polonii oglądać będą mogli na żywo, to ta przyjemność kibicom drużyny gości w pierwszych kolejkach nowego sezonu będzie odebrana, choć to nie sektor dla nich będzie w przebudowie. Od zakończenia poprzedniego sezonu minęły ponad dwa miesiące. W tym czasie w Bytomiu nie zrobiono nic. Teraz, gdy liga jest na starcie, wszyscy budzą się "z ręką w nocniku" i zaczynają remont, na którym ucierpią przede wszystkim fanatycy Lecha Poznań, Śląska Wrocław i Lechii Gdańsk - setki kibiców gotowych poświęcić swój dzień i przemierzać Polskę, by z dala od swego miasta oglądać i dopingować swoją drużynę. Na ich poświęcenie i krzywdę, jaką im się wyrządza odbierając możliwość wyjazdu na mecz swojej drużyny, nie patrzy nikt. W końcu budowa jest najważniejsza, nieważne, że odbywa się dopiero wtedy, gdy ktoś do tego przymusi. Czy naprawdę zatem nie lepiej dać czas na zbudowanie nowego obiektu od razu?

ale dżezy Very Happy

i nie lepiej było zrobić ekstraklase dziesięcio-zespołową

BDSM-Prince

[link widoczny dla zalogowanych]

Szok w Meksyku! Angielski komik, Derek Williams oszukał cały kraj podając się za szkoleniowca tamtejszej reprezentacji narodowej, Svena Gorana Erikssona. Williams słynie z tego, że jest łudząco podobny do Szweda. Gdy ten był selekcjonerem reprezentacji Anglii, komik wielokrotnie go parodiował.

Wczoraj po południu stadion Universidad Nacional w Mexico City odwiedził (jak się wszystkim wydawało) Sven Goran Eriksson. Nie był to jednak on, lecz podający się za niego Brytyjczyk.

Odbył on oficjalną rozmowę z trenerem zespołu UNAM Pumas, Ricardo Ferrettim, wmawiając mu, że zamierza obserwować kilku jego zawodników. Po rozmowie udał się na inspekcję obiektów sportowych w towarzystwie dwóch długonogich pięknych kobiet.
Wizytę na stadionie zakończyło udzielenie wywiadu lokalnym dziennikarzom.

Meksykańska federacja piłkarska, gdy tylko zorientowała się, że po kraju grasuje fałszywy szkoleniowiec wydała oświadczenie. "Eriksson przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych, a w Meksyku jest jego sobowtór".

Całą sytuację określono jako "całkowity brak szacunku".

Eriksson objął posadę trenera reprezentacji Meksyku w czerwcu 2008 po zwolnieniu go z Manchesteru City.

ale dżezy,typy musiały się nieźle wkurwić Very Happy

Harry Hormon 'przez Ą'

hahhahaah dobry chłop. podobna sytuacja była kiedys przed MŚ w Korei i Japoonii kiedy do Polski przywieziono Puchar Świata i Engel coś kozaczył że to będzie nasze po mistrzostwach, robił se zdjęcia z tym itd. po fakcie okazało się że to była kopia a Engel powiedział że on o tym wiedział wcześniej i się zgrywał... taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak

BDSM-Prince

[link widoczny dla zalogowanych]

A to dowcip. Cabaj rozżalony, że nie kupili go Anglicy!

Zrezygnowałem z menadżera, bo nie załatwił mi wyjazdu ani na Wyspy Brytyjskie, ani do Turcji - żałuje Marcin Cabaj, bramkarz Cracovii. Mocno ubawiła nas ta wypowiedź (zamieszczona na portalu sport.pl), bo nie ma na świecie menedżera, który Cabajowi załatwił wyjazd do Anglii w celu grania w piłkę. Wszyscy o tym już wiedzą, tylko nie Cabaj. Swoją drogą - menedżer pewnie odetchnął z ulgą, bo to naprawdę głupia praca dzwonić po ludziach i oferować takiego bramkarza...

Z jednej strony martwi nas, że Cabaj rozstał się z rozumem i sądzi, że zagranicą jest zapotrzebowanie na jego babole (Anglicy mają swoich magików od puszczania szmat pod dostatkiem). Ale cieszymy się, że zostaje w polskiej lidze, gdyż nikt inny nie puszcza tak głupich bramek, z których można się śmiać przez tydzień. Szkoda nam tylko kibiców Cracovii...

Nadal będą musieli oglądać coś takiego...

http://www.youtube.com/watch?v=W5Dq7uQlDdU&eurl=http://www.weszlo.com/news/572

Albo coś takiego

http://www.youtube.com/watch?v=g56chJaYt5I&eurl=http://www.weszlo.com/news/572

W ogóle czerwonych kartek Cabaj zaczął zbierać sporo - ostatnio trzy. Na sport.pl jest też taki fragment: "Cabaj obiecał nie tylko trzymać nerwy na wodzy, ale przy okazji pozbyć się czerwonej bluzy, w której zagrał w Soligorsku. - Chyba sprzedam ją na Allegro - śmieje się bramkarz".

Prawdopodobnie serwery allegro nie wytrzymają tego oblężenia - cała Polska chce bluzę Cabaja!

BDSM-Prince

[link widoczny dla zalogowanych]

Londyński Arsenal jest najdroższym dla kibiców klubem angielskiej Premier League, po poniedziałkowej podwyżce cen najtańszych karnetów o 4,5 procent.

Karnet na sezon ligowy kosztuje obecnie 925 funtów (ponad 1150 euro) podczas gdy w sezonie 2006/2007 cena wynosiła 885 funtów. Drugi pod względem poziomu cen klub - Liverpool wyznaczył cenę karnetu na 610 funtów.

Przenosiny Arsenalu ze swego legendarnego Highbury na ultranowoczesny Emirates Stadium, na początku sezonu 2006-07, pociągnęło za sobą znaczny wzrost cen, a w efekcie modyfikację struktury społecznej fanów londyńskiego klubu.

Stary klub robotniczy z północnego Londynu zmienił się w ulubioną ekipę młodych "Yuppies" z City, przeznaczając znaczną część trybun na loże przeznaczone dla bardziej zasobnych kibiców.

taniość Very Happy

Harry Hormon 'przez Ą'

3,5 klocka za obejrzenie najlepszej ligi świata (20 meczów) to nie jest w gruncie rzeczy strasznie dużo. wychodzi po około 175zł za mecz (jakieś 60 ojro)

BDSM-Prince

BDSM-Prince

Blog Michniewicza i jego zażenowanie

Pewnie potraficie sobie wyobrazić, jak się czuję. Wieczorem miał być trening – stałe fragmenty gry pod kątem Polonii Warszawa (czyli pod kątem Groclinu z poprzedniego sezonu), ale przyjechałem na stadion, popatrzyłem na chłopaków i te zajęcia odwołałem. Nie miały żadnego sensu. Wszyscy są zdruzgotani...

Co będzie dalej? W chwili gdy piszę te słowa, naprawdę nie wiem. Z tego co słyszałem, możliwa jest ekstraklasa z 18 drużynami, czyli z nami oraz... z Widzewem Łódź. Fakt, że Widzew wyraził ostatnio chęć zatrudnienia kilku naprawdę niezłych (czyli drogich) piłkarzy jakby to potwierdzał. Ale trzymając się faktów – na teraz w lidze nas nie ma. No i Widzewa oczywiście też nie.

Wiadomo – Arka była zamieszana w aferę korupcyjną i to raczej nie podlega dyskusji. Ale jako jeden z naprawdę niewielu klubów swoje grzechy odpokutowała. Została zdegradowana z ekstraklasy, wyrzucona z Pucharu Polski i jeszcze wlepiono jej minusowe punkty w drugiej lidze. Gdyby nie te punkty, awansowałaby bez żadnych kłopotów. Wychodzi więc na to, że za karę zabrano jej ekstraklasę dwa razy.

I jak to się ma do tego, że inne kluby nie są ani degradowane, ani nie dostają kar finansowych, ani minusowych punktów?

Teraz PKOl wziął stronę Zagłębia Lubin, mimo że wcześniej w identycznych przypadkach i przy identycznych dokumentach twierdził, iż liczy się fair play i kluby należy degradować. A że decyzje podejmuje bodaj trzech sędziów losowanych spośród trzydziestu, wychodzi na to, że tak naprawdę o być albo nie być decyduje przypadek, w zasadzie rzut monetą. Jedni sędziowie biorą stronę tych, inni tamtych. Wylosujesz sędziów srogich – nie ma cię. Wylosujesz wyrozumiałych – graj dalej. To jest sprawiedliwość?

Moim zdaniem jesteśmy w najlepszym momencie, aby skończyć z degradacjami i tym ciągłym zamieszaniem, na którym cierpią niewinni ludzie. Przecież teraz łamie się kariery piłkarzy, którzy cztery lata temu (kiedy kupowano mecze) w ogóle jeszcze nie grali na poważnie w piłkę, niszczy się całe kluby, choć tylko nieliczni wiedzieli, co się w nich naprawdę dzieje. Zróbmy ligę złożoną z 18 zespołów, niech grają w niej wszyscy. Wyrok PKOl pokazuje, że dalsze wracanie do przeszłości nie ma sensu. Kibice chcą wiedzieć, na jaką ligę kupują karnety, piłkarze chcą wiedzieć, z jakim klubem podpisują kontrakt, trenerzy chcą wiedzieć, do jakich rozgrywek mają się szykować, a sponsorzy chcą wiedzieć, na co wykładają pieniądze. A na razie nikt nic nie wie.

Jeśli Arka nie zagra w najbliższym sezonie w ekstraklasie, to... nie wiem, co będzie z tym klubem. Pierwsza degradacja poskutkowała wycofaniem się Ryszarda Krauzego. W klubie byli już jednak na tyle dobrzy piłkarze, że siłą rozpędu udało się awansować do ekstraklasy (wiem w jakich okolicznościach, ale jednak awans został zatwierdzony). Ale co dalej? Bez pieniędzy z Canal+, pewnie nie będzie się dało tych zawodników utrzymać i nawet w drugiej lidze trudności mogą być olbrzymie... A szkoda, żeby taki klub zniknął. Pracuję tu od niedawna, ale już wypatrzyłem kilku bardzo młodych chłopców, którzy w przyszłości mogą być gwiazdami naszej piłki. Ale jak Arka przepadnie, to i oni gdzieś znikną w trzecioligowej szarzyźnie.

Dlatego apeluję raz jeszcze – jak sądy mają sądzić wedle własnego „widzimisię”, a nie wedle jasnych reguł, to niech nie sądzą w ogóle. Zróbmy większą ligę i patrzmy w przyszłość. Ale czy komuś na tym zależy? Następne spotkanie w PKOl 22 sierpnia. A czemu nie za dwa albo trzy dni? Czemu nie 10 sierpnia? Ktoś sobie wczasy wykupił? Jak długo jeszcze będzie trwało to jedno wielkie odwlekanie wszystkich decyzji

Harry Hormon 'przez Ą'

BDSM-Prince

a Arka podobno znowu w ekstraklasie

mjr Kupricz

szczajcie jaka wyjebaną brameczke pyknął Kubuś

[link widoczny dla zalogowanych]